Przeglądając blogi kulinarne natrafiłam na bloga Aleksandry. Moją uwagę przyciągnęły zdjęcia, a w nich nie tyle kompozycja ujęcia co kompozycja samego talerza. Zapewne niezwykle pracochłonne dekoracje robią niesamowite wrażenie, a dzięki nim potrawa wygląda jeszcze bardziej apetycznie. Zdecydowanie zachęcam do odwiedzin nie tylko jednorazowych. Znajdziecie wiele ciekawych przepisów i inspiracji jak ozdabiać Wasze domowe talerze.

Na bloga Małgosi trafiłam dzięki pięknym zdjęciom zachęcającym do przygotowania potrawy. Dlatego odpowiedź dotycząca zniecierpliwienia ukochanego tak mnie rozbawiła. Ale cóż - chce jeść takie smakowitości musi się dla bloga poświęcić.
Ciekawe jest to że znajdziecie o Małgosi przepisy w dwóch językach - z pewnością kosztuje to sporo dodatkowej pracy. Już znalazłam też przepis do wypróbowania na najbliższy weekend - będą to Pieczone kacze udka w sosie piwno-miodowym z wiśniami - zobaczcie jakie smakowite :)

Do bloga Ani przyciągają piękne zdjęcia słodkości. Ja nie mam wielkich talentów kulinarnych ale czytając przepisy mam wrażenie że wszystko jest proste do przygotowania, wystarczy odrobina czasu i chęci. Trzymam kciuki za Anię i rozwój jej bloga, osobiście też liczę że niedługo postawi na własne logo i bardziej spersonalizowany wygląd bloga. Na pewno wtedy utrzyma się w naszej pamięci na długo :)

Janusz dopiero zaczął prowadzić bloga i ten pierwszy etap określiła bym jako naukę i samodoskonalenie. Trzymam jednak za niego kciuki i będę z pewnością obserwowała nowości.